wtorek, 14 czerwca 2016

Ubranko na przewijak

Pojawienie się w życiu małego człowieka wywraca świat do góry nogami. Nie ma czasu na nic, albo prawie na nic - o szyciu nie wspominając. Maszyna pokrywa się warstewką kurzu i stoi na stole jak wyrzut sumienia. Ale zdarzają się takie momenty, że po prostu potrzeba jest silniejsza. Tak było z pokrowcem na przewijak.

Dobór materiałów jest przypadkowy - z dzieckiem w chuście trudno przekopywać stosy materiałów, żeby dobrać odpowiednie kolory. Chwyciłam pierwsze skrawki, które mi wpadły w ręce i były odpowiednio duże. Niedługo będę mistrzem błyskawicznego szycia ;)



2 komentarze: